





|
RĘCZNIK NA SŁUŻBIE 30.07.2002
RĘCZNIK NA SŁUŻBIE
Tego lata słupek rtęci często przekracza 35 stopni Celsjusza. Na upał bardzo narzekają pasażerowie autobusów i tramwajów. Z minuty na minutę jest coraz
cieplej
- żali się stojąca na przystanku 72-letnia pani Barbara . - A co dopiero będzie w tramwaju - narzeka stojący obok niej tęgi jegomość.
To prawda - upały dają się nam wszystkim we znaki. Najdotkliwiej odczuwają go osoby poruszające się po mieście w południowych i popołudniowych porach
dnia, kiedy upał jest najbardziej intensywny. Tylko nieliczni mogą pozwolić sobie na komfort podróżowania klimatyzowanym autem. Ci, którzy wsiadają do
tramwaju są skazani na przymusowy brak świeżego powietrza. Prawie codziennie w środkach komunikacji miejskiej mają miejsce omdlenia. Niestety, w trakcie
gorącego lata jesteśmy podwójnie zagrożeni. Kierowca, który prowadzi pojazd z kilkudziesięcioma pasażerami, znajduje się w wyeksponowanej i oszklonej
kabinie, gdzie jest jeszcze bardziej duszno niż w części pasażerskiej. Jemu też grozi zasłabnięcie. Aż strach myśleć o skutkach takiej trasy.
Jednak, jak powiedział serwisowi Łodziana.pl Julian Karmasz, Główny Inż. d/s Eksploatacji w MPK Sp. z o.o., warunki nie poprawią się , bo: " wyposażenie
jednego tramwaju w klimatyzację to koszt około 10 tysięcy złotych. Nie stać nas na instalowanie tak drogich urządzeń w środkach komunikacji "
Okazuje się jednak, że specjaliści z łódzkiego MPK znaleźli złoty środek na upalny problem. Każdy motorniczy dostał na ochłodę.... mokry ręczniczek.
Oczywiście
z instrukcją obsługi. "Ręcznik powinien być zawieszony jako mokry, koniecznie w miejscu gdzie występuje naturalny przepływ powietrza. Każdy kierowca będzie
mógł zwilżyć swój służbowy ręcznik pod koniec każdej trasy, na zajezdni " wyjaśnia Julian Karmasz. Ręcznikowy system wprowadzono kilka dni temu. -
Metodę wieszania mokrych tkanin znały już nasze babki i zupełnie nie rozumiem dlaczego lokalne media są nią tak zaskoczone. - dziwi się główny inżynier. Nas
takie
'babcine' metody nie zaskakują. Raczej wzbudzają szacunek. Nasze babcie jak się okazuje od dawna potrafiły rozwiązać każdy problem i znaleźć receptę na
wszystko. Zaskakujący jest jednak tradycjonalizm łódzkiego MPK.
30-07-2002
|
|
|